Wskazówki
Kluby - mamy do wyboru jeden z dwóch klubów: koszykówki lub ogrodników. Do każdego klubu jest przypisana mini-gra (więcej o nich w zakładce „Świat gry") oraz możliwość randki z chłopcem epizodycznym w odcinku 3. (oraz spotkanie ów chłopca w odcinku 11.).- klub koszykówki: mini-gra Break Basket, chłopak epizodyczny: Dajan, zadania klubowe powiązane z Kastielem*
- klub ogrodników: mini gra Insect Rush, chłopak epizodyczny: Jade, zadania klubowe powiązane z Kentinem*
* zadania klubowe - patrz poniżej: „II - Odnajdź wybrany przez siebie klub"
Ciekawostka
W tym odcinku pojawiają się dwie nowe lokacje: sala gimnastyczna i klub ogrodników.Po wybraniu klubu jest możliwość, że zobaczymy w jego siedzibie odpowiedniego chłopca epizodycznego. Su skomentuje to tak: „(Tak myślałam, że kogoś widziałam...)"
Wróżka
Powinniśmy ją znaleźć w ogrodzie, zaraz po wykonaniu zadań klubowych. Sprezentuje nam tęczową bransoletkę.Wydatki
- Strój na randkę - Kastiel 105$, Nataniel 100$ i Ken 80$.
Strój na randkę
Zadania
Odcinek rozpoczynamy od spotkania Amber, po którym tracimy samopoczucie. Stąd pierwsze zadanie:I - Poskarż się na Amber trzem chłopakom
Musimy porozmawiać z Kastielem, Natanielem i Kenem. Możliwe, że spotkamy Iris, która podniesie nasze samopoczucie.Na koniec spotkamy dyrektorkę, która każe nam wybrać jeden z dwóch klubów.
II - Odnajdź wybrany przez siebie klub
Klub koszykówkiRozmawiamy z Kastielem, aż nas zaprowadzi do miejsca klubu - do sali gimnastycznej. III - Znajdź 5 piłek do koszykówkiLokalizacje piłek:trzy są na dziedzińcu, jedna znajduje się w Sali A oraz jedna na korytarzu:Kiedy zbierzesz wszystkie, odnieś je do sali gimnastycznej. | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | Klub ogrodnikówRozmawiamy z Kenem, aż nas zaprowadzi do miejsca klubu - do ogrodu. III - Udekoruj liceum roślinamiOpcja A: kwiaty mimozy zanieść do Sali A, fikus do pokoju gospodarzy. Opcja B: kwiaty mimozy zanieść do pokoju gospodarzy, fikus do Sali A. |
IV - Zmuś Kastiela do podpisania usprawiedliwienia
Rozmawiamy na przemian z Natanielem i Kastielem, aż w końcu decydujemy, czy Kastiel ma podpisać usprawiedliwienie czy też nie. Są trzy opcje zakończenia zadania:- zmuszamy Kastiela do podpisania - lovometr Nataniela wzrośnie, Kastiela zmaleje;
- pozwalamy Kastielowi nie podpisać - lovometr Kastiela wzrośnie, Nataniela zmaleje;
- poprosimy Kena o dostarczenie usprawiedliwienie zamiast nas - w efekcie lovometr z Natanielem i Kastielem zmaleje.
(Co? Ale oni się biją! Kogo powinnam bronić?)
* (Bronisz Nataniela.)Jeśli na przykład wybierzemy „Bronisz Nataniela.", a będziemy mieć z nim niższy wskaźnik sympatii niż z Kastielem, przegapimy randkę!!!
* (Bronisz Kastiela.)
Dialogi
W tym odcinku możliwe są dialogi z Natanielem, Kastielem, Kenem i Amber.Nataniel
Cześć! Co słychać. Wszystko okej?= (Popłakujesz)Słuchaj, przykro mi, nie wiem jak ktoś mógł mieć dostęp do twojego zdjęcia.
= Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego zdjęcie z mojej teczki zostało pomazane i rozwieszone w całej szkole??
- Grupka wstrętnych dziewuch mnie tu prześladuje.
- Niewiarygodne! Jako główny gospodarz, naprawdę, do niczego się nie nadajesz!Żmije? O kim mówisz?
= ...To ty?
+ Nie możesz czegoś zrobić? Niech odpowiedzią za to co zrobiły!
+ Wiesz, zawsze trzymają się razem. Blondynka, Amber, o tobie też mówiła. W każdym razie, wszystkie trzy to idiotki.Potrzebujesz czegoś?
- Wiesz, zawsze trzymają się razem. Blondynka, Amber, o tobie też mówiła. Widać, że jest z nich najgorsza. Chyba się jej podobasz, ale z tego co widzę, to niezła z niej żmija. Tylko cię ostrzegam.
- O tych trzech dziewczynach, szczególnie o tej „Amber”... Prawdziwa z niej #@=?!!
- Dyrektorka powiedziała, że ktoś musi pójść pomóc w klubie koszykówki. Możesz tam kogoś wysłać?Przykro mi, ale jestem teraz zajęty. Będziesz musiała raczej znaleźć kogoś, kto należy do klubu.
+ Znasz kogoś z klubu koszykówki?
= Możesz mi pokazać gdzie jest klub koszykówki?
- (Nalegasz.)Nie, dlaczego? Musisz pozbierać piłki dla klubu, tak?
= (Nie nalegasz.)
= Tak, ale nie mogę ich znaleźć. Wkurza mnie to.Och jak dobrze, że cię spotkałem. Możesz mi oddać przysługę?
+ Tak, szukam ich... Przynajmniej mam jakieś zajęcie.
- Pfff... Wszędzie ich szukam i nic.
- Nie, nie sądzę.Dziękuję bardzo. Muszę zdobyć podpis Kastiela na usprawiedliwieniu i, szczerze, im rzadziej go widzę, tym lepiej. Mogłabyś go poprosić o ten podpis i przynieść mi go potem?
+ Pewnie.
= Jakiego rodzaju przysługę?
- Serio? Przypadkiem nie jest to twój obowiązek? No dobra, skoro mam służyć głównemu gospodarzowi...Uparty jak osioł! Ponaciskaj go jeszcze trochę i w końcu podpisze.
= Spoko, nie ma problemu.
+ Kastiel? ... Z nim nie ma łatwo, zobaczę, co da się zrobić.
+ Okej, spróbuję jeszcze raz.A więc?
- Pfff, oddać przysługę, mówiłeś...
+ Taa... Ale denerwuje mnie ten typ.
= A więc... Powiedział, że gdybyś był mężczyzną, to sam byś go o to poprosił.(Co? Ale oni się biją! Kogo powinnam bronić?)
+ „Jeśli jesteś mężczyzną, to sam mnie o to poproś!” (Imitujesz głos Kastiela.)
- Jesteś facetem, na dodatek gospodarzem, sam go o to poproś!
* (Bronisz Nataniela.)
(Bronisz Kastiela.)
Kastiel
Sucrette, co tu robisz?- Nic ciekawego, a ty?Przed pociskiem? Mówisz o Natanielu?
= Uciekam przed grupą trzech głupich dziewczyn. [dalszy dialog]
+ Uciekam przed pociskiem...
= Tak właściwie to myślałam o pewnym znajomym, który przypałętał się za mną, aż do tego liceum.Pewnie, tak jak i połowa szkoły.
+ Nooo, nudny z niego typ!
- Nie, tak właściwie to ty jesteś tym pociskiem... A Nataniel, z tego co wiem, to nic ci chyba nie zrobił?
- Śmieszy cię to, co? A może po coś tu jesteś?I niby dlaczego? Poza tym nawet nie wiem, kto to zrobił.
+ To nie jest śmieszne! To nie twoja twarz była pomazana i rozwieszona po całej szkole!
- Nabijaj się dalej, śmiało! I tak mało mnie to obchodzi...
= To te trzy głupie dziewczyny! [dalszy dialog]Ahahaha, mówisz o siostrze Nataniela i jej koleżankach? To prawda, że w kategorii na najbardziej nadęte panienki mogłyby dostać Złotą Palmę...
= Daj sobie spokój.
- Proszę, pomóż mi...
=/+ A więc pomożesz mi? [dalszy dialog]Ahahah... i co niby mam zrobić? Zbić je?
- To pewne... Ale przecież ja im nic nie zrobiłam.
+ Pewnego dnia znajdę sposób, żeby się zemścić. [koniec dialogu]
- Zrobiłbyś to? Mogę ci nawet zapłacić, jeśli chcesz!Hej, poczekaj! Co to ma znaczyć, że „przy odrobinie szczęścia mogę je pokonać”? Mnie też chcesz wciągnąć w problemy? (szturcha mnie, uśmiechając się)
- Jesteś okropny, aż tyle to od ciebie nie wymagam!
= Hehe, dalej, przy odrobinie szczęścia może uda ci się je pokonać. Ja będę sędzią!
= ?!? (śmiejesz się i odchodzisz)Może.
+ ?!? (śmiejesz się i też go szturchasz)
- Mógłbyś czasem wyrażać się jaśniej? Wkurzasz mnie!Haha, tak, wiem. A więc? Co będę z tego miał, jak ci pokażę, gdzie to jest?
= Proszę, pokaż mi, gdzie to jest.
+ A może nie?
= Ech...W sumie to dlaczego szukasz tego klubu?
+ Przyjemność z faktu towarzyszenia mi?
= Nic, ale i tak przecież możesz to zrobić.
+ Powiedziano mi, że muszę należeć do jakiegoś klubu licealnego. Czy coś w tym stylu.Hej, a w sumie to dlaczego szukasz tego klubu?
- Dyrektorka poprosiła mnie, żebym się zapisała do jednego z licealnych klubów.
= Nie do końca wszystko zrozumiałam, ale muszę się zapisać do jednego z licealnych klubów.
+ Dyrektorka kazała mi dołączyć do jakiegoś klubu. Czy coś takiego.To po lewej, na dziedzińcu, z drugiej strony znajduje się klub ogrodników. Wiesz przynajmniej, co masz robić?
- Dyrektorka poprosiła mnie, żebym się zapisała do jednego z licealnych klubów.
= Nie do końca wszystko zrozumiałam, ale muszę się zapisać do jednego z licealnych klubów.
+ Ech... nie.Klub ogrodników? Niby czemu miałbym wiedzieć? To zajęcie dla dziewczyn.
- Pomożesz mi?
=/- A ty nie wiesz?
- Szczerze to nie miałam wyboru. Klub koszykówki jeszcze mniej mnie interesował.Ech, nie denerwuj się mała. Przykro mi, ale roślinki to nie moja bajka.
+ Nie żartuj sobie ze mnie, przecież nie jesteś od dwóch dni w liceum?! Musisz dobrze wiedzieć, co gdzie się znajduje.
- Nic, ale i tak przecież możesz to zrobić?
= (Nalegasz) [dalszy dialog]Wydaje mi się, że Iris pomaga tam od czasu do czasu. Ale nie jestem pewien czy należy do klubu.
= (Nie nalegasz.)
+ Cool, widzisz jak chcesz to możesz. (Klepiesz go po przyjacielsku w ramię.)Co robisz?
- Dziękuję. Widzisz, to nie jest takie trudne oddać komuś przysługę.
-/= Wiesz może, gdzie ona jest?
= Muszę zanieść kwiatki do sali lekcyjnej i do pokoju gospodarzy.Aha, zdecydowałaś już, jaki kwiat zanieść do jakiej sali?
+ Myślałam, że rośliny cię nie interesują? Muszę zanieść kwiatki do sali lekcyjnej i do pokoju gospodarzy.
- Coś.
+ Tak, postanowiłam zanieść fikusa do sali lekcyjnej, a mimozę do pokoju gospodarzy.Na twoim miejscu zaniósłbym raczej fikusa do sali lekcyjnej, a mimozę do pokoju gospodarzy.
+ Tak, postanowiłam zanieść mimozę do sali lekcyjnej, a fikusa do pokoju gospodarzy.
+ Nie za bardzo, masz jakiś pomysł?
+ Ach... To ja zrobię na odwrót.___
- Okej, zrobię jak mówisz.
= A. Proszę, podpisz to.No, co jeszcze?
+ Znowu zwiałeś z lekcji? Mam dla ciebie usprawiedliwienie do podpisania.
- Mam dla ciebie usprawiedliwienie do podpisania. To od Nataniela.
- No podpisz to i już nie będziemy o tym więcej gadać.Co jeszcze! Ale się uwzięłaś!
- Naprawdę nie podpiszesz?
+ Widzisz, on nalega...
+ Ech... No ale Nataniel też nie daje mi z tym spokoju...Rozumiem, ale jestem tak samo uparty jak on. Nic nie podpiszę. Poza tym, jestem pewien, że robi to z nadzieją, że uda mu się mnie wyrzucić ze szkoły.
- Prawdziwy mężczyzna, tak jak mówiłeś, bierze za siebie odpowiedzialność, a więc podpisz to i kropka!
= Powiedział, że prawdziwy mężczyzna bierze za siebie odpowiedzialność. A więc gdybyś zechciał...
- No dobra, mam dość tych waszych historii. Podpisz to, a jeżeli ci się to nie podoba, to wyjaśnij to z nim (Nalegasz na podpisanie usprawiedliwienia)(Co? Ale oni się biją! Kogo powinnam bronić?)
+ Co!? Nie chcę, aby cie wyrzucili ze szkoły! Daj sobie spokój z tym papierkiem, oddam mu go. (Nie nalegasz na podpisanie usprawiedliwienia)
(Bronisz Nataniela.)
* (Bronisz Kastiela.)
Ken
Cześć Sucrette!+ Ken! Co ty nagadałeś tym dziewczynom?N-nie do końca. Powiedziałem im, że jesteś miłością mojego życia. A potem zabrały mi moje kieszonkowe. Czemu o to zapytałaś? Chcesz ze mną chodzić?
+ Ken! Te trzy dziewczyny przyszły ci się naprzykrzać?
- Ty!!! Przestań opowiadać ludziom niestworzone historie! Szczególnie tym trzem dziewczynom!
- Nie do pomyślenia! Nigdy w życiu! I nie waż się powtarzać nikomu nigdy więcej, że razem chodzimy!Tak, przewróciły mnie na podłogę i zabrały mi pieniądze. Powiedziały, że dzisiaj wolą jeść w restauracji, a nie w stołówce.
+ Jak to zabrały ci pieniądze?
+ Może. Nie w tym rzecz uważaj na to co mówisz!
= Zostały ci jakieś pieniądze dla mnie?Nie, nie trzeba, ale miło mi, że to zaproponowałaś. Tobie też coś zrobiły?
- Nie możesz się tak dawać! Jesteś facetem czy nie?!?
+ Dużo ci zabrały? Powiedz ile, mogę ci oddać te pieniądze jeśli chcesz.
= Dały ci xero?Powiesz mi?
+ Nabijały się ze mnie!
+ Nie, nie, nic...
- Nieważne.Tak! Dyrektorka mnie o to poprosiła. Jestem pewien, że też wybrałaś klub ogrodników, prawda?
- Nie ma sensu ci o tym mówić, nawet siebie nie umiesz obronić.
+ To nic, uważaj na siebie.
++ Tak, ty też lubisz rośliny?Ach...gdybym wiedział. Myślisz, że jeszcze mogę zmienić zdanie?
+ Err... Wygląda na to, że tak.
+ W sumie, to wolę koszykówkę.
- Ach tak, gdybym wiedziała, wybrałabym klub koszykówki.
+ Nie! Ogrodnictwo do Ciebie pasuje!Zapytałem dyrektorki czy mogę zmienić grupę, ale mi nie pozwoliła.
- Nawet nie próbuj! I przestań za mną łazić!
+ Nie wiem, musiałbyś zapytać dyrektorki.
- Tym lepiej!Tak, i może będę mógł Ci nawet podarować bukiet!
+ Nic nie szkodzi.
+ Będziesz się opiekował kwiatami, to też dobre zajęcie.
- A przypadkiem nie wiesz, gdzie się znajduje klub koszykówki?Wiem, gdzie jest klub koszykówki!
= (Odchodzisz)
= Spoko, ja też już wiem.Sucrette! Chciałem iść cię poszukać, ale widzę, że sama znalazłaś klub ogrodników. Fajnie tu, prawda?
- Jak zwykle do niczego się nie nadajesz. Już sama się dowiedziałam gdzie to jest.
+ Dzięki, to miłe, ale już mi ktoś pokazał, gdzie to jest.
+ Ach też tu jesteś. To może sprawdzimy co trzeba tutaj robić?Super! Będziemy mogli razem pracować w ogródku!
- Dalej mnie śledzisz czy co?
= (Wzdychasz.)
+ Tak, jestem pewna, że będziemy się dobrze bawić.Nie mam pojęcia... Pójdę się zapytać, okej?
= W sumie, to chyba zapytam dyrektorki czy mogę zmienić klub...
- Ale ja nie chcę razem z tobą tutaj pracować!
= (Kontynuujesz rozmowę z Kenem.) [dalszy dialog]___
= (Odchodzisz.)
+ Znasz się trochę na roślinach?Zaraz na prawo za dziedzińcem. Wiesz co mamy tutaj robić?
+ Znasz przynajmniej kogoś z klubu ogrodników?
- Dlaczego wybrałeś klub ogrodników?
- Niech każdy z nas sam sobie radzi.Och, jak słodko! Ja podlałem kwiaty na dziedzińcu.
= Myślę, że musisz iść szukać roślin w lesie!
+ Przejdziemy się, okej? Może coś się znajdzie...
+ Potrzebujesz pomocy?Nie koniecznie, potrzebujesz pomocy?
- Nie obchodzi mnie, to co robisz.
+ Ok... Ja jeszcze nie skończyłam, spadam!
+ Może, skąd wiesz?Pewnie, że mogę to zrobić!
- W każdym razie, na pewno nie od ciebie.
+ Tak, możesz mi oddać przysługę?
+ Dzięki Ken, jesteś super! (Dajesz usprawiedliwienie Kenowi.) [lovometr Nataniela i Kastiela zmaleje!]
= Hmm... Odpuść sobie, raczej sama się tym zajmę. (Zachowujesz usprawiedliwienie.)
Amber
Przesuń się, widzisz, że idziemy.Możesz się uważać za księżniczkę, ale ja, ja się nie przesunę. [-10% samopoczucia]
(Przesuwam się i daję im przejść.) [-5% samopoczucia]